»
Rejestracja
»
Szukaj
»
Profil
»
FAQ
»
Użytkownicy
»
Grupy
»
Galerie
»
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
»
Zaloguj
Forum Klub Książki Strona Główna
->
Poezja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Ogłoszenia
O Nas
Twórczość użytkowników
Zażalenia, prośby...
Książki
----------------
Leksykon
Literatura polska
Literatura zagraniczna
Autorzy
Gatunki literackie
Poezja
Wszystko inne...
Różności
----------------
Gadu-Gadu
Muzyka
Film i teatr
Humor
Grafika
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
bez_senna
Wysłany: Czw 19:39, 14 Wrz 2006
Temat postu:
I bardzo dobrze, że każdemu podoba się co innego, bo na świecie byłoby nudno.
A co do wierszy podoba mi się ten pierwszy. Drugi już mniej.
Kaja
Wysłany: Czw 15:09, 14 Wrz 2006
Temat postu:
No przecież nikt nie mówi, że to źle
Każdy ma inne gusta, nie?
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Śro 16:41, 13 Wrz 2006
Temat postu:
No, cóż...no to nie wiem, czemu on mi się tak podoba...
tylkoprawda
Wysłany: Śro 14:21, 13 Wrz 2006
Temat postu:
A tych dwóch pierwszych wierszy spodobał mi sie tylko pierwszy.
Mnie tez to za serce nie łapie.
Kaja
Wysłany: Wto 18:47, 12 Wrz 2006
Temat postu:
No facet musiał wybitnie nie lubić tego skurwysyna, bo jak woli pierwotniaka pantofelka od niego... ;D
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Wto 18:39, 12 Wrz 2006
Temat postu:
Tak...chyba mi się pomylił z kimś innym. Wikipedia mówi to samo.
I jeszcze jeden wiersz :
Pantofelek
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz, że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi pantofelek
od ciebie skurwysynie
Nie rozumiem zbyt tego wiersza, poza tym, że pantofelek jest milszy od skurwysyna ;p Może mi ktoś wytłumaczyć?
Kaja
Wysłany: Wto 18:34, 12 Wrz 2006
Temat postu:
Zmarł nagle 15 listopada 1957 roku, w wieku dwudziestu pięciu lat, na skutek wrodzonego niedorozwoju aorty.
Przynajmniej wg tej strony
http://www.bolgraph.com.pl/Andrzej_Bursa/
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Wto 18:22, 12 Wrz 2006
Temat postu:
No cóż...mają to coś, a przynajmniej tak mi się wydaje. Znalazłem w bilbioteczce starą książkę "Kaskaderzy literatury" wśród których znajduje się Andrzej Bursa.
Wiecie, że w czasach komuny jego twórczość była zakazana? Teraz należy do klasyków. Ponoć popełnił samobójstwo, uważano go za nawiedzonego. I jeszcze dwa wiersze Bursy :
Nauka chodzenia
Tyle miałem trudności
z przezwyciężeniem prawa ciążenia
myślałem że jak wreszcie stanę na nogach
uchylą przede mną czoła
a oni w mordę
nie wiem co jest
usiłuję po bohatersku utrzymać pionową postawę
i nic nie rozumiem
"głupiś" mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków)
"W życiu trzeba się czołgać, czołgać"
więc kładę się na płask
z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę
i próbuję
od sandałka do kamaszka
od bucika do trzewiczka
uczę się chodzić po świecie
No, cóż...Wiersz zastanwiający. Ma w sobie ukryte znaczenie.
I drugi :
Aktor prowincjonalny
Zziębnięty Szekspir chlipie zupę
By ulgę przynieść głodnym trzewiom
Młodością jest w jadle się skupić
By nie przyglądać się pogrzebom
Teratr i cmentarz gra bez przerwy
Według obwieszczeń rady miejskiej
O dobrze jest o nikłe resztki
Na dnie talerza łyżkę szczerbić
Więc Szekspir z namaszczeniem pokarm
Przyjmuje ile się tylko zmieści
Maskę o ścianę szynku oparł
Która runęła jednocześnie
Kaja
Wysłany: Wto 18:06, 12 Wrz 2006
Temat postu:
Tak... chyba pamiętam te wiersze z podręcznika...
No cóż... może powiem tak: mnie te wiersze nie urzekły.
Bibliotekarz_Phil
Wysłany: Wto 17:24, 12 Wrz 2006
Temat postu: Andrzej Burksa
Przed chwilą przeglądałem mój podręcznik do polskiego i nawet nie wiem dlaczego szczególne zainteresował mnie pewien autor, o któym nigdy wcześniej nie słyszałem. Zwie się Andrzej Burksa i przeczytałem dwa z jego wierszy. Oba są świetne. Tak świetne, że jeden chyba czytałem z 10 razy. Teraz go zacytuję :
Jedenastoletni zakochany
Beksa płaksa...
Dlaczego płaczesz?
Moja miła wyjechała daleko
I już więcej jej nie zobaczę...
A ile ty masz lat?
Jedenaście...
Fe taki duży i płacze
Ja nie płaczę nigdy proszę pana
Ani gdy stłukę kolano
I w skórę umiem brać bohatersko
Tylko dziś mnie bardzo boli serce
Masz jeszcze czas na rozterki duszy
Ja wiem proszę pana
Jesteś za duży żeby płakać
A za mały żeby kochać
Więc się błąkam po oziębłym globie
Wielkie dziury obnosząc w pończochach
i czerwone odstające uszy
Strasznie mi się ten wiersz podoba, napisany niby prostym językiem, a jednak ma to "coś". Nawet nie umiem wytłumaczyć dokładniej, dlaczego mi się podoba...
I drugi wiersz :
Ja chciałbym być poetą
Ja chciałbym być poetą
Bo dobrze jest poecie
Bo u poety nowy sweter
Zamszowe buty piesek seter
I dobrze żyć na świecie
(...)
Bo fajno jest poecie
Nie musi w biurze ślepić
I fuk mu cała dyscyplina
Tylko gitara i dziewczyna
I złote gwiazdy liczyć
I mylić się i liczyć
I liczyć wciąż od nowa
Na ziemi w drzewie i w błękicie
Trudnego szukać słowa
I gniewać się i martwić
Bo ciągle jeszcze nie to
I ciągle baczyć ciągle patrzeć
Ja nie chcę być poetą
No cóż...cudo
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Bright
free theme by
spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin