Jezyk ojczysty.Poprawna polszczyzna.

Annis

Nie wiedziałam, gdzie ten temat umiescić,ale wkońcu zdecydowałam się tu.
Bo przecież Język, również dotyczy książek.
Taak, chodzi o nasz język, język ojczysty.A raczej o poprawną polszczyznę.
Mnie juz czasem krew zalewa jak widzę na różnych blogach tzw.PoKeMoNiAsTe pismo, a jeszcze bardziej gdy wystepują takie słowa jak:
""wiesh"", "proshe", "tesh", "jush" itp.
Jejku przecież nasz język nalezy 'pięlegnować", a nie pisac z hmh...zgodnie debilną modą.
Tacy ludzie używając takiego "pisma' myślą,ze są strasznie modni.A tak naprawde są irytujący.Nie wiem, jak wy,ale ja takiego czegoś nie toleruje.Koniec i kropka.
Jesli juz tak mowa o poprawnej polszczyznie to denerwują mnie ludzie(np. w mojej klasie,którzy załatwią sobie papierek,ze mają dyslekcje(a tak naprawde to sciemniają.Przynajmniej ci , których znam) i wolno im robić ogromne błędy, bo przecież mają zwolnienie, to po co pisac poprawnie?
A tu wystarczy poczytać pare książek, lub nauczyc sie paru zasad ortografi.Tyle,ze niektórym się poprostu nie chce.

Ps;co innego jesli ktoś ma naprawdę dyslekcje i chociaz stara się jakoś podciagnąc z ortografi, to i tak mu się nie udaje.

Kaja

No, też nie znoszę TrAffKi, jest bardzo denerwująca... wogóle nie znoszę blogów takich "modnych" nastolatek, które używają takiego słownictwa właśnie jak "jush" "moshe" "rooshoffe"....

ogólnie to u mnie w klasie ludzie jakby... nie wiem... są uprzedzeni do książek? Poprostu jak ktoś czyta książki to od razu kujon, a kto nie używa takich słów to wieśniak...

Nie mówię, że ja nie używam takich słów, może nie nałogowo, ale czasami zdarza mi się wymyślać jakieś swoje skróty i przekręcać nazwy, ale to nie to samo co "słynny" zEpSuTy CapS LOck Wink

nie?
Ale to tylko jak gadam ze znajomymi... w słowie pisanym staram się kontrolować Razz

the-ab

O, ja też nie znoszę TrAfFy, ani "jush" itd. Brrr. To było modne dawno temu, teraz już tylko małe dziewczątką tego używają, a cała reszta się z nich wyśmiewa. Teraz "trędi" jest raczej gnojenie tego. Nowomowy też nie cierpię. W końcu to nie 1984 rok:P I błędów ortograficznych itd. nie toleruję. Ale, że strasznie wredna nie jestem, to nie dostaję gorączki na widok literówek. Wiadomo, że najłatwiej wybacza się błędy, które się samemu popełnia;) Na szczęście jestem w klasie humanistycznej, więc każdy czyta sporo i jest to zupełnie normalne:P

bez_senna

Chyba jak każdy ostatnio, także nie toleruję tego typu nowomowy. Jednak najgorsze jest to, że dwa lata temu sama tak pisałam.... No ale byłam "mała" i głupia i szczęśliwie ten okres się już skończył. A co do Twojego komentarza The-ab, napisałaś że u Ciebie w klasie dużo czytają. Fajnie, fajnie ja znam dziewczynę w wieku 14 lat, która w życiu całkowicie (od deski do deski) przeczytała jedynie 3 książki. Jedną z nich był "Pamiętnik księżniczki", więc zostawię to bez komentarza.

cirilla

Jestem bardzo czuła na punkcie języka, chociaż sama również popełniam błędy. O jakimkolwiek 'pokemoniastym' piśmie nie ma mowy! Denerwują mnie również notorczyne błędy jak "poszłem", "wziąść", "chcem" czy rozpoczynanie zdania od zaimka w formie nieakcentowanej.
W mojej klasie jest niewiele osób, miasto nie jest bardzo duże, a jedynie 4 osoby nie mają papierka na dysleksję. Paranoja! Z tego jedynie dwie osoby fatycznie go potrzebują. Reszta jest niechlujna, pisze szybko, mało czyta i dlatego popełnia błędy. Ja kiedyś trzy razy pod rząd z tego samego dyktanda 1 dostałam i już mnie chcieli wysyłać. Nie poszłam no i jakoś żyję. A i do tej pory dlatego, że się śpieszę robię głupie błędy. Wszystko jest kwestią staranności. O!

tylkoprawda

co do pisma "pekemonów" (ze przeproszeniem) to jetsem jego przeciwniczką.
Dyslektyczką nie jestem, ale podejrzewano mnie o to Smile

) (ale papierka nie mam naszczęście/niestety)
więc z góry przepraszam za wszystkie błędy umieszczone na tym forum.

ewulinka

Ja Z oRtOgRaFiĄ nIe MaM ŻaDnYcH PrObLeMóW (przestaję tak pisać, bo to za długo trwa! Boże jak oni mogą tak pisać!!!To trudne!!) i strasznie nie lubię błędów ortograficznych. Tutaj Wam czasami się zdarzają i aż mnie świerzbi, że wam zwrócić uwage, ale z uprzejmości tego nie robię ^^

Annis

=}Kaja u mnie jest dokłądnie tak samo.Sa chyba 4 osoby( w tym ja) co tak naprawde lubieją i często czytają ksiązki, a reszta to albo nic lub tylko lekturki.Zresztą oni się dodatkowo chwalą tym,ze dużo nie czytają, a tych co "wychodzą" ponad normę(czyli 3 książki na ileś miesięcy,lub jedna lekturka)uważają za kujonów lub dziwaków.
Dodatakowo u mnie w klasie nawet na j.polskim nie chce im się używac poprawnego języka, tylko mówią tzw;"modnym".Czasem to mam ich ochotę poprawić,ale znów wyjada na mnie...ekhm..gębą,żebym się nie wtrącała.

=}ewulinka, ja w ortografi to,aż mistrzem nie jestem(pewnie nieraz zauważyłaś jakiś błąd),ale staram się zbytnich rażących błędów nie robić.

=}cirilla w zupełnosci się z tobą zgadzam.U mnie jest taki jeden chłopak, który jest strasznie niechlujny, pisze szybko i malo czyta.Lecz uważam ,ze gdyby poczytał chociaz trochę i nauczył sie paru zasad ortograf,i to nie robił by ortografów.A on załatwił sobie papierek i ma wymówkę(kazdej nauczycielce powtaqrza,ze ma dyslekcje i moze robic błedy).

tylkoprawda

u mnie w szkole nie ma zabardzo tych całych papierków ( od dysleksji) znam tylko jednego chłopaka, ale on ma ja naprawdę. Nie wiem, co ludzie wydziwiają.
W mojej klasie nikt nie ma takiego papierka. A geniuszami nie jesteśmy..
(bynajmniej nie wszyscy Smile

)

the-ab

A właśnie! Smile

BYNAJMNIEJ. Zauważyliście jak wiele ludzi używa tego słowa w złym kontekście? To aż śmieszne;) Tylkoprawda, Ciebie się oczywiście nie czepiam, bo nie ma powodu; pomogłaś mi tylko sobie o tym przypomnieć Wink

Odnośnie czystości języka polskiego, to wiele osób pozujących na mądrzejsze używa długich wyrazów obcych nawet nie rozumiejąc ich znaczenia. Ale z tego można się "bynajmniej" pośmiać Twisted Evil

ewulinka

Annis akurat u ciebie nie zauważyłam. A u mnie w klasie to są tylko 3 osoby łącznie ze mną, które w ogóle się interesują książkami!!

tylkoprawda

u mnie dużo osób "coś" czyta.
Np. "Kod.." przeczytały osoby po których sie tego nie spodziewałam.
Dziewczyny tez czytaja, ale są ta ksiażki "lekkie" takie, dla przyjemności.
Ale nie trudno znaleść kogos kto czyta.

bez_senna

U mnie w klasie na początku roku papierek na dyslekcję miała jedna osoba. Minęło pare miesięcy i liczba ta wzrosła do 7. Może w tym gronie jedynie 2 osoby potrzebują tego naprawdę. A dzięki książkom nauczyłam się ortografii. Jestem wzrokowcem i to właśnie mi pomogło. Nie mogłam zapamiać wiele zasad związanych z zasadami "piszemy razem czy oddzielnie". I w końcu się nauczyłam.

Kiedy polonistka ostatnio spytała jak idzie czytanie lektury, którą zadała miesiąc temu, 3/4 klasy jęknęło, że źle, że dopiero przeczytana 1/4 itd. A niektórzy jeszcze nie mieli książki w ręku. Porażka.

Nie znoszę błędów typu: co tam pisze? kogo to? Poprawiam nawet moich rodziców i rodzinę. Czasami aż mnie trzęsie, jak ktoś notorycznie popełnia ten sam błąd.

cirilla

Tego to akurat się nie czepiam, sama wypożyczam lektury na parę dni przed przerabianiem, wolę najpierw skończyć to, co sama zaczęłam czytać. Ale, aż przykro się robi na myśl, że tak mało osób czyta jakieś lektury nadobowiązkowe.
Co do błędów, to denerwują mnie niektóre stylistyczne. I nie wiedzieć czemu drażni mnie forma "rękami", ale to już błędem nie jest.
Uważam, że dobrą rzeczą jest ciągła zamiana i modernizacja języka, ale niektóre przypadki to już przesada.
Ci, którzy się tym zajmują chcą by Polacy nie wyglądali na, aż takich idiotów, którzy własnym językim nie potrafią się posługiwać.
Dziwną rzeczą było ujednolicenie pisowni z "nie" (to jest chyba mój największy problem, co pisać razem, a co osobno ;P).
Niektórzy mówią, że wprowadzona będzie forma "poszłem", ale to już by była lekka przesada i raczej w to wątpię. No bo co? Ja poszłem, on poszł?

bez_senna

Ja rozumiem, że ktoś czyta lekturę kilka dni przed 'przerabianiem'. Ale u mnie w klasie prawie nikt nic nie czyta. Chłopcy sami przyznają się, że cały wolny czas spędzają, grając w Tibie (nie wiem jak to się pisze). Jedynie pare osób czyta coś innego niż lekturę. 60% klasy uważa i tak za wyczyn przeczytanie jednej książki na kilka miesięcy.

Bea

ja mam straszne problemy z orografią Sad

Co z tego, że czytam jak i tak zawsze wszystkie punkty trace za błędy na wypracowaniach:) A jak pisze na konputarze to robie literówniki, bo mi sie paluszki plączą Razz

Ale cóż... może kiedys sie nucze ^^ U mnie w szkole jeszcze nie słyszałam, żeby ktos sobie wyrabiał papierek na dyslekcje, no chyba, że po prostu sie o tym nie mówi.
Co do tych SwEet PoKeMoNiAsTyCh LiTeRkAcH to jak cos takiego widze to wyłanczam jak moge najszybciej, lecz niestety opisów koleżanek nie moge zlikwidować...

Annis

Bibliotekarz_Phil

Zgadzam się z poprzednikami. Nasz piękny język należy szanować. Gdy widzę tAkIe pIsMo to myślę, że dzisiejsza młodzież ma nierówno pod sufitem. Ludzie, przecież to jest kaleczenie polszczyzny. Może i się niektórym wydaje, że to jest orginalne i fajne, ale nie...Kiedyś może to orginalne było. A teraz na każdym blogu takie pismo. Teraz orginalne jest pisanie poprawne. Bo zostało niewiele jesgo zwolenników.
Druga sprawa dotyczy "jush" , "tesh" , "koffam" , "cze" itp. Niektórzy użytkownicy są takimi "fanami" angielskiej pisowni, że zaczynają przenosić ją na polski. Dajmy spokój. Polska, nie Anglia. Może i wydaje się to zabawne, ale to jest głupie i prymitywne. Najbardziej jednak dobija mnie pisownia "koffam", "kuffa" i tak dalej. Pisanie literami różnej wielkości - przejdzie. Przenoszenia j. angielskiego na polski - przejdzie. ALE TO?! To jest kaleczenie ortografii!!! Płakać mi się chce, gdy widzę coś takiego. Świadczy to o głupocie polskich nastolatków, a czasami i starszych. Tego języka zazwyczaj używają sweet dziewczyny. Chłopcy także, ale w mniejszym stopniu. Każdy może popełniać błędy ortograficzne i w życiu. Ale celowe robienie tego, jest niedorzeczne. Czy rzuciłbyś się pod rozpędzony samochód, bo to wydaje się orginalne? No, właśnie. Więc prosimy was, Polacy różnej maści - starzy, młodzi, dzieci, nastolatki i dorośli! Nie kaleczcie naszego języka, tego pięknego języka za którego walczyli nasi dziadkowie i pradziadkowie w czasie zaborów Polski.

Aislinn

Nie będę tutaj orginalna. Okropnie denerwują mnie PoKEmOnIAste pisma, celowe błędy ortograficzne itp.itd. A już do skrajności doprowadzają mnie zwroty typu: koffam cie miśq, boooziole, niom - i inne tego rodzaju. Nie mogę się wtedy opanować i chamski wyraz politowania pojawia się na mojej twarzy Razz

.
Co do poprawnej pisowni - nie czepiam się aż tak bardzo, bo samej też zdarzają mi się błędy czy to ortograficzne, fleksyjne, składniowe, czy interpunkcyjne. Ale nie lubię czytać wypowiedzi, które są pisane bez polskich znaków (chyba, że ktoś jest za granica i nie ma innego wyjścia), lub takich z rażącymi błędami ortograficznymi.
Więc apel do wszystkich SweET DzieFFcZyNeK - pokemonizm już nie jest trędi! Chcesz być "jazzy"? Pisz po polsku :]

Ewulinka, a jak widzisz błędy w wypowiedziach, to możesz mi je wytykać ile chcesz. Nie jestem idealna i też się mylę, a z chęcią się poprawię Wink